Virtex

Myślę sobie-Taaaak....teraz nie żyje jush Charmander, którego chciałam uczynić moim starterem....no cóż....więc znajdę sobie innego pokemona....tym razem jednak będe ostrożniejsza.....ach....ciekawe k ...

-Nie musiałam. Prawo tego nie nakazuje. Idę stąd. Do widzenia-wracam do domu.

To jest wredne.
-Nie ma siostra dowodów. Za to ja mam-tu zdejmuje czapkę-prosze ten charmander spalił moje piękne włosy. Nie moja wina, że umarł mi pod nogami.

Trudno. Niech sobie umiera. Trzeba mnie było nie podpalać. Niech powie przepraszam to będzie okay.

-Przeproś mnie to ci pomogę!-jakby znów chciał mnie podpalić to oblewam go jakąś herbatą czy czymś innym co mam do picia.

Agr!! Nie to nie! Spadaj-idę do domu po czapke.

to już drugi pbf , na którym mam spalone włosy..............
======================================
-Charmander! dlaczego to zrobiłeś??-mówiąc to lecę do PCa potem do domu po jakąs czapkę z daszkiem ...

-Co się stało malutki??-mówiąc to delikatnie biorę go na ręce.